Gdy kończy się okres zimowy, z niecierpliwością czeka się na świeże wiosenne warzywa. Wielu wyczekuje dni, gdy w sklepach zaczną pojawiać się pierwsze nowalijki.Co zawierają i jak się uprawia nowalijki?
Polskie warzywa i owoce dostępne wczesna porą to produkty szklarniowe. Zawierają związki chemiczne potrzebne do szybkiego wzrostu. Przede wszystkim są nawożone azotanami. Związki te zmniejszają przyswajanie z pożywienia białek, tłuszczów, witaminy A oraz B. Mogą tworzyć również związki rakotwórcze.
Najwięcej azotanów znajduje się w liściach i korzeniach warzyw np. rzodkiewce, sałacie, marchwi. Azotany są szczególnie niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i kobiet w ciąży oraz karmiących piersią.
Warzywa szklarniowe są sztucznie doświetlane, dogrzewane lub hodowane na płynnym roztworze składników mineralnych. Unia Europejska określa, co prawda przepisami sposoby uprawy i ilości nawożenia, ale klient nie ma pewności czy dany producent je respektuje.
Jeść czy nie jeść?
Czy powinno się całkowicie rezygnować z kupna nowalijek? Nie. Trzeba tylko ograniczyć ich spożycie. Powinny być one jedynie dodatkiem do diety, a nie jej podstawą. Nie można ich również przechowywać w woreczkach foliowych, gdyż wytwarzają wtedy azotany. Oczywiście przed spożyciem trzeba je dokładnie umyć.
Jak kupować?
Jeśli chcemy zminimalizować ryzyko należy kupować produkty z upraw ekologicznych. Należy sprawdzić czy maja certyfikat. Takie warzywa można znaleźć w sklepach ze zdrową żywnością lub bezpośrednio u rolnika. Warto zwrócić uwagę na ich wygląd. W przyrodzie nic nie jest takie same i idealne. Należy więc wybierać te mniejsze okazy warzyw i,,brzydsze”. Jeśli żadne owady nie chcą skusić się na idealne nowalijki, powinno dać to do myślenia klientom.